• Patron szkoły - Marszałek Józef Piłsudski

    • Nasza szkoła  od 13 listopada 2005 roku ma zaszczyt nosić imię jednej z najwybitniejszych postaci w historii Polski - Marszałka Józefa Piłsudskiego.

      Jemu właśnie Polska zawdzięcza swoje zmartwychwstanie w roku 1918, Europa zaś - ocalenie przed bolszewizmem w postaci "cudu nad Wisłą" w sierpniu 1920 roku.

      Był on twórcą nowoczesnej Polski i całe swoje życie walczył o przywrócenie jej mocy i wielkości w koncepcji dawnej Rzeczypospolitej.

      Do naszej  Ojczyzny odnoszą się słowa  Marszałka, z których uczyniliśmy motto szkoły - każdego związanego z nią człowieka, każdego jej ucznia i każdego z biorących udział w tamtej uroczystości: "Być zwyciężonym i nie ulec, to zwycięstwo."

       

      I. Dzieciństwo i wczesna młodość

       

       

      Droga życiowa naszego Patrona obfitowała w niezwykłe wydarzenia, a wszystko zaczęło się w dworku w Zułowie, na Litwie, gdzie 5 grudnia 1867 r. urodził się Józef Klemens Piłsudski. Był on drugim synem starej znakomitej polsko-litewskiej rodziny szlacheckiej  herbu Kościesza - żyjącej w zniewoleniu, które narzuciły Polsce władze zaborcze po upadku Rzeczypospolitej w 1795 r., a zwłaszcza po powstaniach: listopadowym i styczniowym. Jako dziecko znalazł się pod silnym wpływem swojej głęboko patriotycznej rodziny.

       

       

       

       

       

      Ojciec Józefa Piłsudskiego był komisarzem powstania styczniowego na Żmudzi. Matka to żarliwa patriotka, która opowiadała dzieciom  o polsko-litewskim bohaterstwie, pieczołowicie przechowywała  portrety polskich i litewskich patriotów, wpajała miłość do Polski i konieczność walki z wrogiem ojczyzny. Uczyła dzieci historii i literatury polskiej. Młody Piłsudski  był wychowywany w kręgu wielkiej poezji romantycznej  Słowackiego, Mickiewicza i Krasińskiego. Juliusz Słowacki stał się szczególnie bliski późniejszemu Marszałkowi, a jego twórczość miała niezwykły wpływ na życie tego romantyka, który potrafił ideę wcielać w czyn.

      Nic dziwnego, że już w młodym wieku Ziuk buntował się przeciw rezygnacji swoich współrodaków, którzy żyli przytłoczeni klęską przegranych powstań i antypolską polityką carskiej administracji. Rusyfikacja sięgała szczytu, a celem jej było wymazanie z pamięci Polaków  wszystkiego, co polskie. Polskie szkoły były pozamykane, używanie polskiego języka w miejscach publicznych - zakazane, a cała polska literatura znajdowała się na indeksie. Piłsudski wspominał owe czasy, które spędził jako uczeń w gimnazjum jako najstraszniejsze lata w swoim życiu.

       

       

       

       

       

      "Ich system - pisał - miał na celu zgniecenie do maksimum niezależności i godności osobistej uczniów (...) Moja duma była podeptana, kiedy musiałem słuchać kłamstw i obraźliwych słów o Polsce, Polakach i ich historii". W młodym Ziuku rodziła się  wtedy myśl: "Być zwyciężonym i nie ulec, to zwycięstwo."

      Jego dzieciństwo, młodość i dzieje jego rodziny tłumaczą, dlaczego znakomity angielski historyk Norman Davies pisze o Naczelniku jako o "buntowniku z pokolenia ugodowców i romantyku w epoce pozytywizmu". Był on adeptem polskiego mesjanizmu, który porównywał podział Polski w 1795 roku pomiędzy trzy "imperia zła" do ukrzyżowania Jezusa: Polska była więc Chrystusem narodów!

       

       

       

       

       

       

       

       

       

      II. Na zesłaniu

       

      W 1885 r. Józef Piłsudski rozpoczął w Charkowie studia medyczne. Wówczas już od kilku lat jego rodzina mieszkała w Wilnie, ponieważ trudności gospodarcze i pożar w majątku wymusił tę sytuację. W Charkowie młody Piłsudski zetknął się po raz pierwszy z działalnością socjalistyczną, chociaż na razie uczestniczył tylko w demonstracjach studenckich. Kiedy  miał 19 lat,  został przypadkowo aresztowany razem z grupą spiskowców przygotowujących zamach na cara Aleksandra III. Brat przyszłego Marszałka został skazany na 15 lat katorgi, zaś on sam na 5 lat zesłania do wschodniej Syberii. Najpierw przebywał w Kiereńsku, a potem został przeniesiony do Tunki. Tam nawiązał kontakty z zesłańcami – uczestnikami powstania styczniowego, poznał też polską i rosyjską literaturę socjalistyczną.

       

       

      III. Lata konspiracji

      Z zesłania Piłsudski wrócił do Wilna w lipcu 1892 roku. Od razu  zaangażował się w działalność miejscowych socjalistów. Poznał też swoją przyszłą żonę – Marię z Koplewskich Juszkiewiczową. Po utworzeniu w listopadzie 1892 roku Polskiej Partii Socjalistycznej wszedł w skład sekcji litewskiej tej organizacji, ale od początku nie akceptował pierwszeństwa interesu klasowego przed niepodległościowym. W lipcu 1894 roku został redaktorem i wydawcą pisma „Robotnik”. Zaczął też prowadzić  życie konspiracyjne, używając pseudonimu „Wiktor”.

       

      W grudniu 1894 roku uczestniczył w zjeździe socjalistów w Genewie, pisał ulotki i materiały programowe. Z czasem stanął konsekwentnie na gruncie PPS-owskiej koncepcji niepodległości Polski. Podobne stanowisko prezentował w 1896 roku, gdy przez sześć miesięcy przebywał w Londynie, m.in. na kongresie II Międzynarodówki. Po powrocie do Wilna kontynuował dotychczasową działalność w „Robotniku”. Coraz wyraźniej też zaczęły się ujawniać jego zdolności przywódcze. Po powrocie z kolejnego wyjazdu do Londynu w 1899 r. ożenił się z Marią Juszkiewiczową, a wkrótce państwo Piłsudscy przenieśli się do Łodzi, gdzie ulokowano drukarnię „Robotnika”. Tam też w lutym 1900 roku nastąpiła dekonspiracja redakcji i aresztowanie obojga. Osadzony w X Pawilonie warszawskiej Cytadeli Józef Piłsudski zaczął symulować chorobę psychiczną i w rezultacie  został przewieziony do szpitala więziennego w Petersburgu, skąd w maju 1901 roku udało mu się zorganizować ucieczkę i przedostać do Kijowa. Ponieważ państwo Piłsudscy nie mogli w tej sytuacji przebywać ani zaborze rosyjskim, ani w Rosji, zatem w czerwcu 1901 roku przekroczyli granicę Galicji i zamieszkali we Lwowie, a następnie w Krakowie.  Piłsudski jeździł po całym Królestwie Polskim (już pod nowym pseudonimem – „Mieczysław”), bywał też w Rydze – organizował  trasy przerzutu literatury konspiracyjnej, a w Krakowie zajmował się redagowaniem nowego pisma - „Przedświt”. Właśnie wtedy powstały dwie jego ważne prace: „Jak stałem się socjalistą?” oraz „Bibuła”.

       

       

       

      Po wybuchu wojny rosyjsko-japońskiej w 1904 roku Piłsudski coraz bardziej zaczął się skłaniać ku organizowaniu polskich zakonspirowanych oddziałów bojowych. Drogą przez Londyn i Stany Zjednoczone dotarł do Tokio, gdzie przeprowadził rozmowy w sprawie utworzenia  polskiego legionu u boku wojsk japońskich.  Ostatecznie pertraktacje tokijskie nie doprowadziły do konkretnych ustaleń i w 1905 roku powołano Organizację Bojową PPS, zaś rok później – PPS Frakcję Rewolucyjną. Sam Piłsudski rozpoczął intensywne samokształcenie w zakresie problematyki wojskowej, by z czasem stać się doskonałym znawcą dziejów wojen napoleońskich, powstania styczniowego i wojny rosyjsko-japońskiej.

      W czerwcu 1908 roku powołano tajny Związek Walki Czynnej, kierowany przez studenta politechniki lwowskiej Kazimierza Sosnkowskiego, coraz silniej związanego z kręgami towarzysza „Mieczysława”. Dnia 26 września 1908 roku Piłsudski kierował akcją zdobycia wagonu pocztowego na stacji w Bezdanach koło Wilna. Zdobyte wtedy pieniądze zostały przeznaczone na polską działalność wojskową w Galicji. Dwa lata wcześniej przyszły Marszałek poznał  współtowarzyszkę konspiracji  Aleksandrę Szczerbińską – swą przyszłą drugą żonę.

      W miarę upływu czasu Związek Walki Czynnej coraz silniej wiązał się z innymi polskimi organizacjami w Galicji o charakterze wojskowym: z utworzonymi w 1910 roku we Lwowie Związkiem Strzeleckim i działającym w Krakowie Towarzystwem „Strzelec”. Sam Piłsudski szkolił się w dziedzinie wojskowości. Zbliżanie się konfliktu światowego znacznie wzmocniło działające dotychczas polskie organizacje wojskowe, a także szeregi utworzonych w 1911 roku Drużyn Strzeleckich. 

      W połowie 1912 roku powołane zostało stanowisko Komendanta Głównego Związku Strzeleckiego, które powierzono Józefowi Piłsudskiemu , a szefem sztabu został Kazimierz Sosnkowski . Odtąd już do końca życia Piłsudski przez swych współpracowników nazywany był Komendantem.

      Wybuch wojny bałkańskiej w październiku 1912 roku skłonił polskich działaczy do utworzenia w Wiedniu Komisji Tymczasowej Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych, która 1 grudnia powołała Piłsudskiego na komendanta polskich sił wojskowych, zaś K. Sosnkowskiego na szefa sztabu.

      Ponowne zaostrzenie sytuacji międzynarodowej w 1913 roku skłoniło do zorganizowania w Stróży koło Limanowej kursu szkoły oficerskiej Związku Strzeleckiego, na którym Piłsudski wystąpił jako wykładowca.  Początek 1914 roku to wyjazdy do Szwajcarii, Francji i Belgii, gdzie Piłsudski inspekcjonował formowane tam polskie grupy strzeleckie. W lutym 1914 roku wygłosił w sali Towarzystwa Geograficznego w Paryżu odczyt, w którym niemal proroczo przewidział wybuch wojny i rozkład sił sojuszniczych, a także szanse Polski w owym konflikcie. Był to również czas współpracy Piłsudskiego z wywiadem austro  - węgierskim. Prowadzone rozmowy przewidywały m.in. ewentualność wybuchu w Królestwie Polskim – w razie wojny między obydwoma państwami – powstania przeciw Rosji.

      Mimo intensywnych przygotowań wojennych nie przewidywano jednak tak szybkiego rozwoju wydarzeń, jaki nastąpił po zamachu na austro–węgierskiego następcę tronu arcyksięcia Franciszka Ferdynanda w Sarajewie 28 czerwca 1914 roku. Przyspieszenie wydarzeń międzynarodowych po zamachu sarajewskim i wybuch wojny w pierwszych dniach sierpnia 1914 roku uniemożliwiły wszechstronne przygotowanie polskich oddziałów wojskowych w zaborze austriackim – należało ruszyć w pole z tymi siłami, które były już gotowe do walki. Na razie w pełni udało się wyposażyć i uzbroić tylko jedną kompanię piechoty, na której czele stanął przybyły z Genewy Tadeusz Kasprzycki. Dnia 3 sierpnia 1914 roku w krakowskich Oleandrach Józef Piłsudski na zbiórce żołnierzy tej kompanii w słynnym przemówieniu ogłosił, że oddział Kasprzyckiego staje się pierwszą kompanią kadrową odradzającego się wojska polskiego.

       

      IV. Komendant Legionów

       

      O świcie 6 sierpnia 1914 roku kompania kadrowa przekroczyła granicę austriacko-rosyjską i ruszyła w stronę Kielc. Tu polskich ochotników spotkał wielki zawód:  nie udało się wzniecić powstania przeciwko Rosji, ponadto żołnierze Kasprzyckiego zostali niechętnie przyjęci. To właśnie w wyniku tych doświadczeń i gorzkiego zawodu powstała później pieśń „Pierwsza Brygada” – przyszły hymn legionowy. Wkrótce szlakiem „Kadrówki” ruszyły kolejne oddziały polskich strzelców.

      W Krakowie powstał Naczelny Komitet Narodowy. Postanowiono też powołać Legiony Polskie, na co wyraziły zgodę władze austriackie. Zamierzano utworzyć dwa legiony: Wschodni i Zachodni, z których ostatecznie przetrwał ten drugi. Na czele formacji stanął generał austriacki Rajmund Baczyński, a potem Karol Trzaska-Durski.

      Piłsudskiemu dla ratowania swych oddziałów nie pozostało nic innego, jak podporządkować się tym decyzjom. W ten sposób jego pierwszy pułk strzelców stał się pierwszym pułkiem Legionów Polskich. Wkrótce powstał kolejny pułk, a w połowie grudnia 1914 roku I Brygada Legionów Polskich – formacja na swój sposób elitarna, kierująca się własnym systemem wartości, dowodzona bezpośrednio przez Józefa Piłsudskiego, w której skład wchodzili głównie inteligenci.

      Mimo że powstańcze plany nie powiodły się, Józef Piłsudski już we wrześniu 1914 roku powołał na obszarze dawnego Królestwa Polskiego tajną Polską Organizację Wojskową. Losy I Brygady były natomiast związane z rozwojem sytuacji taktycznej w Galicji.

       

      Jesienią 1914 roku Piłsudski podczas odwrotu wojsk austriackich dokonał udanego przejścia swych oddziałów do Krakowa. Dnia 15 listopada Piłsudski oficjalnie został mianowany brygadierem, a szefem sztabu I Brygady został podpułkownik Kazimierz Sosnkowski.

      Sam Piłsudski zakładał, że w toku wojny klęskę poniosą wszyscy trzej zaborcy, więc konflikt jego oddziałów z Niemcami i Austro-Węgrami jest nieunikniony. Uważał, że w tej sytuacji zbyt ścisłe wiązanie się z Wiedniem mija się z celem, trzeba raczej obserwować rozwój wydarzeń i przygotować się do powołania w Warszawie rządu narodowego. Dnia 5 sierpnia 1915 roku wojska niemieckie wkroczyły do Warszawy – wówczas ujawniła się miejscowa Polska Organizacja Wojskowa. Piłsudski dążył do wzmocnienia POW jako siły zbrojnej niezależnej od zaborców.

                  Kiedy 5 listopada rządy Niemiec i Austro-Węgier ogłosiły utworzenie Królestwa Polskiego (tzw. Akt 5 listopada), Piłsudski dostrzegł w tym wydarzeniu szansę utworzenia polskiego wojska podległego Centralnemu Komitetowi Narodowemu. Władze niemieckie były temu przeciwne, ale zaakceptowano wejście Piłsudskiego do składu Tymczasowej Rady Stanu, która została powołana 9 grudnia 1916 roku. Polski Korpus Posiłkowy, w którego skład weszły Legiony Polskie, podporządkowano dowództwu niemieckiemu. Wobec nasilonego werbunku do Polskiej Siły Zbrojnej  i rozproszenia polskich oddziałów w lipcu 1917 roku Piłsudski podał się do dymisji i jeszcze w tym samym miesiącu wydał zalecenie  odradzające żołnierzom składanie przysięgi Niemcom. Doszło wówczas do tzw. kryzysu przysięgowego. Większość żołnierzy I i III Brygady zastosowała się do tej sugestii, w rezultacie czego oficerowie legionowi zostali internowani. Już 14 lipca 1917 roku Niemcy dokonali masowych aresztowań wśród kadry kierowniczej POW, zaś 22 lipca Piłsudski i Sosnkowski zostali aresztowani i uwięzieni. Józef Piłsudski do 8 listopada 1918 roku przebywał w twierdzy w Magdeburgu. Aresztowanie i uwięzienie Józefa Piłsudskiego było wielkim błędem strony niemieckiej. Polityk, dowódca i działacz niepodległościowy stał się wówczas męczennikiem sprawy narodowej i zaczął uosabiać niepodległą ojczyznę.
       Klęski ponoszone przez Niemców na frontach zachodnich i narastanie nastrojów rewolucyjnych w armii zmusiło niemieckich polityków i wojskowych do rozważenia ewentualnego uwolnienia Piłsudskiego jako jedynego człowieka, który ich zdaniem byłby w stanie zapewnić spokój w Królestwie Polskim.

      W Magdeburgu doszło w końcu do spotkania przyszłego Marszałka z wysłannikiem Berlina, hrabią Harrym Kesslerem. Piłsudski nie zgodził się wówczas na podpisanie deklaracji lojalności, za którą obiecywano mu uwolnienie.

      8 listopada, kiedy rozgorzała już rewolucja niemiecka, przedstawiciel władz niemieckich zjawił się ponownie. Piłsudski i Sosnkowski zostali wtedy przewiezieni do Berlina, a stamtąd skierowani do kraju. Rankiem, w niedzielę 10 listopada 1918 roku  przybyli do Warszawy. Następnego dnia Piłsudski został mianowany przez Radę Regencyjną Tymczasowym Naczelnikiem Państwa i miał pełnić tę funkcję do czasu uchwalenia konstytucji. Był już wtedy człowiekiem bardzo znanym, więc jego nominację traktowano na ogół jako oczywistą. Naczelnik zamieszkał w Belwederze, a Rada Regencyjna przekazała mu dowództwo wojsk polskich i zleciła utworzenie rządu narodowego.

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

      V. Czas polityki i wojny

       

      16 listopada 1918 r. Piłsudski dokonał notyfikacji państwa polskiego, czyli ogłosił na arenie międzynarodowej odrodzenie wolnej, niepodległej Rzeczypospolitej. Było to państwo istniejące w tym czasie tylko na papierze, bez jasno określonych granic, z kilkoma ośrodkami decyzyjnymi, formującym się dopiero aparatem administracyjnym i wojskiem, należało więc pomyśleć o wywalczeniu i utrwaleniu granic, a także o ich obronie przed nadciągającymi zewsząd wrogami.

      Na początku 1919 roku tekę premiera powierzono Ignacemu  Paderewskiemu – osobie politycznie bezstronnej, z opinią nieposzlakowanego patrioty, a Sejm Ustawodawczy, który rozpoczął obrady w lutym 1919 roku, usankcjonował pozycję Piłsudskiego jako stałego Naczelnika Państwa, przedstawiciela kraju i wykonawcy uchwał sejmowych. W tym czasie toczyły się już walki z Ukraińcami o Lwów, w Wielkopolsce trwało powstanie, a Czesi uderzyli na Śląsk Cieszyński. Piłsudski wychodził z założenia, że przebieg zachodniej granicy Polski będzie uzależniony od decyzji konferencji pokojowej obradującej w Paryżu, natomiast kształt granicy wschodniej Polacy będą musieli wywalczyć sami. Traktat wersalski zawarty pod koniec czerwca 1919 roku w zasadzie zabezpieczył granicę zachodnią państwa, z wyjątkiem Warmii, Mazur, Powiśla i Górnego Śląska, natomiast na wschodzie Niemcy zaczęli wycofywać się do Rzeszy przez Prusy Wschodnie. Starcie z bolszewikami, Litwinami i Ukraińcami, którzy chcieli swoje granice przesunąć jak najdalej na zachód, było więc nieuniknione.

      W kwietniu 1919 roku zrealizowano tzw. wyprawę wileńską, w której wyniku Wilno zostało zajęte przez wojska polskie. Ukochane miasto Marszałka powracało do Polski. Był to początek próby wprowadzenia w czyn federacyjnej koncepcji Piłsudskiego, która miała polegać na sformowaniu bloku polsko-litewsko-białorusko-ukraińskiego będącego zaporą powstrzymującą marsz bolszewizmu na zachód i jednocześnie utrudniającą próby rewizjonistyczne ze strony Niemiec. Wkrótce do kraju przybyły oddziały Armii Polskiej we Francji gen. Józefa Hallera, zaczęły też napływać różne korpusy i oddziały polskie sformowane poza granicami kraju. W Wielkopolsce po zwycięskim powstaniu również sformowało się silne wojsko, było więc z kim walczyć o kształt Rzeczypospolitej. Sprawa była pilna, gdyż bolszewicy, po sukcesach odniesionych w walce z armiami „białych”, coraz częściej myśleli o rewolucyjnym marszu na zachód.

      W styczniu 1920 roku Polacy zajęli Dyneburg i oddali go Łotyszom, a w kwietniu zawarli porozumienie z Semenem Petlurą. Na mocy tego układu Polska miała poprzeć starania ukraińskiego przywódcy o utrwalenie jego Ukraińskiej Republiki Ludowej w zamian za pomoc w walce z bolszewikami. W ramach tego sojuszu wojska polskie rozpoczęły ofensywę uwieńczoną zajęciem Kijowa na początku maja 1920 roku.


      Wyprawa kijowska w opinii publicznej przysporzyła laurów Piłsudskiemu. Wkrótce jednak losy wojny się odwróciły i przeciw Polsce ruszyła potężna ofensywa bolszewicka, kierowana przez Michała Tuchaczewskiego. Jeszcze w maju Polacy musieli opuścić Kijów i rozpocząć wielki odwrót.

      Latem 1920 roku linia frontu utrwaliła się na linii Wisły i Wieprza, a na początku lipca Tuchaczewski rozpoczął decydujące uderzenie, mające doprowadzić do zdobycia Warszawy i rozwinięcia marszu dalej, w stronę Niemiec i Francji. Dla Józefa Piłsudskiego był to jeden z najcięższych momentów życiowych. Uaktywnili się jego przeciwnicy polityczni, zwłaszcza z kręgów endeckich, niewiadome było również zachowanie generałów pochodzących ze wszystkich armii zaborczych. Okazało się jednak, że w chwili zagrożenia niepodległości wszelkie spory i konflikty zostały czasowo zawieszone. Latem 1920 roku polskie dowództwo stworzyło mechanizm kierowania armią, który doskonale się sprawdził. Generał Władysław Sikorski ubezpieczał polski front od północy, gen. Józef Haller z Armią Ochotniczą osłaniał główny kierunek warszawski, a głównodowodzący Józef Piłsudski wziął na siebie dowodzenie kontrofensywą.

       

      W dniu 16 sierpnia 1920 roku, przy całkowitym zaskoczeniu strony bolszewickiej, znad Wieprza ruszyło polskie kontruderzenie, które niemal z dnia na dzień odwróciło losy wojny. Wojska Tuchaczewskiego zostały zmuszone do odwrotu, a zwycięstwo zostało przypieczętowane sukcesem w bitwie nad Niemnem, stoczonej we wrześniu 1920 roku. Ostateczny rezultat wojny, uzyskany wyłącznie dzięki determinacji społeczeństwa i żołnierza polskiego, dał wiele do myślenia Piłsudskiemu. Postawa sojuszników zachodnich, którzy nie spieszyli się  do udzielania pomocy Polsce, była zapowiedzią ich polityki w następnych kilkunastu latach.

      Sam Naczelny Wódz, opromieniony zwycięstwem, został w dniu 14 listopada 1920 roku wyróżniony buławą marszałkowską , a nieco wcześniej – mianowany Pierwszym Marszałkiem Polski – był to stopień wojskowy ustanowiony specjalnie dla niego.

       

      Walki o granice Polski trwały jednak nadal – po zawarciu traktatu pokojowego w Rydze w 1921 roku przyszła kolej na Górny Śląsk, gdzie po przegranym plebiscycie doszło do wybuchu trzeciego, tym razem zwycięskiego powstania.

      Rok 1922 był ostatnim, w którym kształtowały się granice Polski drogą militarną. Dla Józefa Piłsudskiego rozpoczął się kolejny etap życia i działalności – już w niepodległym państwie.

      Zwycięska wojna o granice Polski i stabilizacja sytuacji politycznej w Europie dały początek nowym sojuszom. Polska z konieczności zdana była wtedy na przymierze z Francją, która konsekwentnie reprezentowała Rzeczpospolitą na konferencji pokojowej, realizując zresztą własne plany polityczne. Józef Piłsudski nie ufał Francji, wychodził bowiem z założenia, że w sojuszu chodzi o polityczne wyrachowanie, a nie o więzi przyjaźni. Nadal zachodziła jednak potrzeba zacieśnienia wzajemnych kontaktów, dlatego w lutym 1921 roku Marszałek odbył rozmowy polityczne w Paryżu, które doprowadziły do uzgodnienia szczegółów współpracy wojskowej między obydwoma państwami.

      W dniu 17 marca 1921 roku została uchwalona pierwsza konstytucja Polski niepodległej. Zgodnie z jej postanowieniami zlikwidowano funkcję naczelnika państwa i zastąpiono ją urzędem prezydenta, wybieranego przez Zgromadzenie Narodowe złożone z sejmu i senatu. Piłsudski nie przyjął funkcji prezydenta i pozostał na swoim stanowisku do czasu wyboru osoby  – jego zdaniem – bardziej odpowiedniej.

       

      W tym samym roku Józef Piłsudski otrzymał dwa doktoraty honoris causa: z prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim i z medycyny na Uniwersytecie Warszawskim. Uregulował też swoje sprawy osobiste – po śmierci Marii z Koplewskich Piłsudskiej ożenił się z Aleksandrą Szczerbińską, z którą miał dwie córki: Wandę i Jadwigę.

       

       

       

       

       

       

       

      VI. Samotnik z Sulejówka

      Jako polityk nie będący w czynnej służbie państwowej Piłsudski liczył się z koniecznością opuszczenia pałacyku belwederskiego, dlatego zakupił drewniany dom w podwarszawskim Sulejówku. W 1923 roku wprowadził się z rodziną do zupełnie nowego domu, postawionego ze składek wojskowych. Siedzibę tę nazwał „Milusinem” i mieszkał tam stale od wiosny 1923 r. do maja 1926 r.

      W tym czasie Marszałek nadal reprezentował Polskę na arenie międzynarodowej. W 1922 roku odwiedził Rumunię, jednocześnie cały czas obserwował sytuację w kraju w związku z wyborem pierwszego prezydenta Rzeczypospolitej. Okoliczności wyboru na to stanowisko profesora Gabriela Narutowicza wystawiły nie najlepsze świadectwo dojrzałości elit politycznych decydujących o przyszłości kraju. Skłócenie, demagogia i zacietrzewienie polityczne środowisk nacjonalistycznych sprawiły, że zaledwie tydzień po elekcji, 16 grudnia 1922 roku, Gabriel Narutowicz zginął w zamachu. Dla Piłsudskiego, który dwa dni wcześniej przekazał mu funkcję głowy państwa, był to bolesny cios. Po śmierci Narutowicza Marszałek pozostał szefem Sztabu Generalnego, a kolejnym prezydentem został Stanisław Wojciechowski, jego dawny druh z Polskiej Partii Socjalistycznej. W maju 1923 roku Piłsudski witał w Warszawie marszałka Ferdynanda Focha, lecz już pod koniec maja złożył rezygnację i wycofał się do Sulejówka w związku z dojściem do władzy ugrupowań politycznych, które doprowadziły do zamachu na Gabriela Narutowicza.

      Od tej chwili Piłsudski stał się osobą prywatną, jednym z wielu obywateli Rzeczypospolitej, zachował jedynie stanowisko Kanclerza Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari. W rzeczywistości nie unikał jednak wystąpień oficjalnych, uczestniczył w przyjęciach i wygłaszał odczyty. Mieszkając w „Milusinie”, rozwinął działalność pisarską, która stała się wkrótce podstawą utrzymania jego rodziny, ponieważ swoje uposażenie Marszałek przeznaczał na cele kulturalne i charytatywne, głównie na utrzymanie wdów i sierot po żołnierzach poległych w latach 1914 – 1921. Wtedy też napisał wspomnienie o Gabrielu Narutowiczu, a następnie „Rok 1863”, książkę o powstaniu styczniowym, którego był wybitnym znawcą, i  „Rok 1920”. Mieszkając w Sulejówku lub wypoczywając w ulubionych Druskiennikach nad Niemnem, Marszałek uważnie obserwował rozwój sytuacji w kraju. Rządy zmieniały się jeden po drugim, a skłócenie partii politycznych sięgało zenitu. Pogarszała się także sytuacja gospodarcza i polityczna Polski.  Niemcy rozpoczęli tzw. wojnę celną, a po traktacie w Rapallo i układzie w Locarno zaczynała się rysować perspektywa współpracy radziecko-niemieckiej. Piłsudski oceniał tę sytuację jako bardzo poważną. Wreszcie jesienią 1925 r. zaczął myśleć o powrocie do czynnej działalności politycznej. W dniu 15 listopada do Sulejówka licznie przybyli oficerowie z kręgów życzliwych Piłsudskiemu, by uczcić kolejną rocznicę jego powrotu z Magdeburga. W ich imieniu generał Gustaw Orlicz-Dreszer zgłosił gotowość do czynu. Była to już wyraźna zapowiedź kroków wykraczających poza działania konstytucyjne. Sam Marszałek w kolejnych odczytach prezentował swoje cele i zasady, realizowane w dotychczasowych pracach na rzecz ojczyzny. Nadchodziła pora rozstrzygnięć.

       

      VII. Przewrót majowy

       

      Chaos w warszawskich kręgach władzy trwał nadal – premier Wincenty Witos powoli dochodził do porozumienia z endecją, z kolei Józef Piłsudski postanowił rozpocząć działania zmierzające do przeprowadzenia zbrojnego zamachu stanu. Rankiem 12 maja 1926 r. wierne Marszałkowi wojska ruszyły na Warszawę.

      Piłsudski liczył na dobrowolne ustąpienie prezydenta Wojciechowskiego, dymisję rządu Witosa i powołanie nowego, z Marszałkiem w składzie. Po południu na moście Poniatowskiego doszło do rozmowy Piłsudskiego z prezydentem. Porozumienia nie zawarto, przez co w Warszawie rozgorzały walki, zakończone  sukcesem organizatorów przewrotu majowego.

      Kolejnym prezydentem Rzeczypospolitej został profesor Ignacy Mościcki, sam Marszałek objął zaś tekę ministra spraw wojskowych, czasowo pełnił też funkcję premiera. Marszałek z rodziną znów zamieszkał w Belwederze, a siedzibą prezydenta stał się Zamek Królewski.

      Zaraz po przewrocie majowym zacieśniły się kontakty Piłsudskiego z ziemiaństwem, zaostrzył się natomiast konflikt  z Sejmem. Pojawiła się wówczas koncepcja utworzenia struktur ponadrządowych. W tym celu powstał w 1927 roku Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem (BBWR).

       

      Piłsudski starał się godzić różne racje, dbał też o sprawy związane z tradycjami narodowymi. W 1927 roku doprowadził do przeniesienia szczątków swego ukochanego poety Juliusza Słowackiego do katedry wawelskiej. Z dumą i wzruszeniem po zakończeniu swego przemówienia zwrócił się do otaczających trumnę poety oficerów: „W imieniu rządu Rzeczypospolitej polecam Panom odnieść trumnę do krypty królewskiej, bo królom był równy”.

       

       

       

       

       

       

      VIII. Ostatnie lata

       

      Konflikty z parlamentem, przeciążenie pracą i specyficzny tryb życia Marszałka sprawiły, że Piłsudski zaczął mieć kłopoty ze zdrowiem. Dla podratowania zdrowia nadal jeździł do Druskiennik. Bywał również w Rumunii, w 1930 roku wyjechał na Maderę, a w roku 1932 do Egiptu.

      Ostatnie ważne politycznie akcenty działalności Józefa Piłsudskiego to inicjatywa wojny prewencyjnej przeciw Niemcom i przygotowanie nowej konstytucji. Po dojściu Adolfa Hitlera do władzy w Niemczech pod koniec stycznia 1933 roku Marszałek, który genialnie potrafić przewidywać przyszłe wydarzenia, kanałami dyplomatycznymi zaczął sondować we Francji możliwość rozpoczęcia wojny prewencyjnej przeciw Niemcom w obawie przed szybkim odrodzeniem się militaryzmu w tym państwie. Francja, prowadząca wtedy politykę zdecydowanie pacyfistyczną, traktowała jednak sojusz z Polską jako uciążliwy obowiązek i nie okazała zainteresowania tym pomysłem. W rezultacie w 1934 r. został zawarty polsko-niemiecki pakt o nieagresji. Piłsudski był świadom zagrożeń, które zawisły nad Polską, zdawał też sobie sprawę z iluzoryczności naszych ówczesnych sojuszy. Szanse Polski w przyszłej wojnie oceniał minorowo, wiedział jednak, że nie dożyje tych czasów, ale do końca niepokoił go bardzo los ojczyzny, której poświęcił całe życie. Cztery lata później apokaliptyczne przestrogi Marszałka okazały się prorocze wobec piekła II wojny światowej.

      Ostatnie miesiące życia Piłsudskiego upłynęły w atmosferze pracy nad nową konstytucją, znacznie wzmacniającą znaczenie prezydenta w państwie. Była to tzw. konstytucja kwietniowa z 1935 roku. Piłsudski był już wtedy ciężko chory.

      W tym samym roku, w niedzielę 12 maja, zmarł w swoim ulubionym pokoju w Belwederze.

      Po manifestacyjnym pogrzebie ciało Wodza złożono w krypcie św. Leonarda w Katedrze na Wawelu, obok królów polskich. Prezydent Rzeczypospolitej Ignacy Mościcki w przemówieniu na pogrzebie Marszałka tak oto lapidarnie streścił jego ideę życia i osiągnięcia: „Dał Polsce wolność, granice, moc i szacunek”.  W roku 1938 trumna ze szczątkami Józefa Piłsudskiego została przeniesiona do krypty pod Wieżą Srebrnych Dzwonów, gdzie znajduje się do dziś.

       

      Zgodnie z wolą Marszałka, w pierwszą rocznicę śmierci, na cmentarzu na Rossie w Wilnie zostało złożone jego Serce oraz przeniesione z Sugint  prochy "tej, która mu to serce dała" - jego matki, Marii z Billewiczów Piłsudskiej. Jak pisał ceniony przez Marszałka wieszcz: „Tak się matkom wypłaca świat – gdy proch odniesie”. Płytę nagrobną wykonano z czarnego granitu wołyńskiego. Wyryta na niej inskrypcja głosi: Matka i Serce Syna.

      Na grobie kryjącym to wielkie Serce są również dwa cytaty z jego ukochanego poety, Juliusza Słowackiego, świadczące o tym, czym był duch tego wielkiego człowieka, patrioty i męża stanu:

       

      Ty wiesz, że dumni nieszczęściem nie mogą

      Za innych śladem iść tą samą drogą.

      oraz

      Kto mogąc wybrać, wybrał zamiast domu

      Gniazdo na skałach orła: niechaj umie

      Spać, gdy źrenice czerwone od gromu

      I słychać jęk szatanów w sosen szumie.

      Tak żyłem.

       

       

       

       

      Po obu stronach Mauzoleum Serca Marszałka wznoszą się rzędy 164 nagrobków żołnierskich z szarego granitu. Leżą tu żołnierze Wojska Polskiego polegli w walkach o Wilno w latach 1919-1920. Obok znajdują się mogiły trzech żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza. Żołnierze ci  to warta honorowa pełniąca straż przy grobie „Matki i Serca Syna”, zastrzelona na posterunku 18 września 1939 r., po wkroczeniu Rosjan.

      Minęło ponad 70 lat od śmierci Marszałka, jednak żywa pamięć rodaków i nieustanna wdzięczność za odzyskanie Ojczyzny każą do Naczelnika Państwa odnieść jego własne słowa: „Być zwyciężonym i nie ulec, to zwycięstwo”.

      Zwycięstwo także nad śmiercią ciała, bowiem wyzwolony z niego „duch świetnościami dawnych (...) przodków świetny”  trwa  od znamiennej uroczystości w murach naszej szkoły.